#3 Czując WYBACZENIE
Wybaczanie jest prawdziwą sztuką i nie jest czymś, co robimy dla innych – jest czymś, co robimy dla siebie. To swoiste uwolnienie się od toksycznych emocji i gotowość, aby iść dalej.

Przebaczenie zawsze dotyczy moralnego wymiaru życia. Odnosi się do naszej świadomości dobra i zła, uczciwości i sprawiedliwości. Wiąże się także z uprzytomnieniem sobie, czym jest miłość, współczucie i litość. Gdy ktoś rani nas swym czynem, który pojmujemy jako niewybaczalny, przynajmniej kilka z tych wartości zostało sponiewieranych. Doświadczamy wtedy wewnętrznego konfliktu. Nie ma łatwego wyjścia z tej niewygodnej sytuacji. Gdy ktoś nas rani i znieważa, nie chodzi tylko o złamanie jakichś norm, ale czujemy, że coś niezwykle ważnego uległo unicestwieniu - nasze poczucie niewinności. Nasze serce rozdziera pytanie - jak coś takiego mogło się wydarzyć? Wtedy naturalne pragnienie sprawiedliwości kieruje się w stronę rewanżu, który może nas tylko zostawić z nawracającym poczuciem pustki. Jednak rewanż nigdy nie przyniesie satysfakcji, gdyż nigdy nie może zastąpić tego, co zostało utracone. Stare chińskie przysłowie mówi: „Ten, kto szuka odwetu, powinien wykopać dwa groby.”
Wielu błędnie uważa, że nasze przebaczenie uwolni drugą osobę, od popełnionego przeciw nam czynu. Twierdzimy nawet, że wybaczając innym, bezradnie poddajemy się i akceptujemy złe sytuacje lub niewłaściwe zachowania. Jest dokładnie odwrotnie! Wybaczanie to też nie to samo co sprawiedliwość i nie wymaga pojednania. To, czy wybaczysz, czy nie, nie wpłynie na to, czy sprawiedliwość zostanie wymierzona. Jeśli masz do czynienia z osobą niestabilnie emocjonalną, co do której nie masz pewności, czy nadal nie będzie działała w sposób szkodliwy, nie musisz być dalej emocjonalnie blisko niej, aby jej wybaczyć. Co więcej, brak wybaczenia tej osobie sprawi, że przez wciąż wymierzaną w jej stronę nienawiść będziesz nieustannie do niej przywiązana/y.